W domach większości z nas w okresie świątecznym pojawiają się nowe rzeczy. Prezenty, ozdoby, kuchenne drobiazgi i różne „przydasie”, które upolowaliśmy podczas przedświątecznych zakupów… To wszystko trzeba gdzieś pomieścić, a miejsca (w przeciwieństwie do przedmiotów) wcale nie przybyło. Jak to zrobić? Oczywiście z głową!
Upychanie różnego rodzaju przedmiotów po kątach, szafkach i szufladach to nie rozwiązanie. Tak samo jak ich niezorganizowana „zsyłka” do piwnicy. Nawet najbardziej przepastne pomieszczenie gospodarcze nie jest z gumy i w końcu zabraknie w nim wolnego miejsca. Poza tym, na dobry początek warto się zastanowić, czy naprawdę potrzebujemy tego wszystkiego, a jeśli tak, to czy będziemy w stanie łatwo odnaleźć to, co się nam przyda? Poświąteczne porządkowanie: trzy kategorie – „Poświąteczne porządki” zacznijmy od podzielenia przedmiotów, które nie mają swojego stałego miejsca w naszym domu na te, których nie chcemy i/lub wiemy, że nam się nie przydadzą, te, które są nowe i jeszcze nie znaleźliśmy dla nich miejsca i te, które z jakichś powodów przestały już mieścić się tam, gdzie „powinny” – podpowiada ekspertka związana z marką KiK. Dla pierwszej kategorii najlepiej znaleźć nowego właściciela, w ostateczności wynieść je na śmietnik – możliwie jak najszybciej, zanim stracimy zapał do porządków. Co z pozostałymi dwiema kategoriami? Rozejrzyj się
Najpierw trzeba zastanowić się, gdzie mamy wolną przestrzeń, którą możemy wykorzystać na przechowywanie. Sporo zmieścimy pod łóżkami i na szafach lub pod meblami na wysokich nóżkach. Czasem świetnym miejscem może się okazać też skrawek podłogi obok kanapy, fotela czy komody. A co dalej?
– We wszystkich tych miejscach łatwo umieścimy różnego rodzaju pojemniki, worki i kosze. Te współczesne są ozdobą samą w sobie, do tego kosztują naprawdę niewiele – od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych w zależności od rozmiaru i materiału, z którego są wykonane. Najmodniejsze to obecnie te zrobione z naturalnych włókien, trawy morskiej, słomy, sznurka czy wikliny oraz płótna. Znakomicie ocieplają i dodają przytulności surowym wnętrzom, dobrze komponują się właściwie z każdym innym kolorem i świetnie pasują do niemal każdego stylu – opowiada specjalistka KiK.
Nieszablonowo, ale praktycznie Jak wykorzystać pudełka, chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Warto jednak przypomnieć, że nadają się nie tylko do tego, by ułożyć je na półkach w szafie lub na niej. – „Wieża” ustawiona malejąco z kilku pudeł w różnych rozmiarach może stać na podłodze i służyć jako stolik przy łóżku czy fotelu. Jeśli uważamy, że to mało praktyczne rozwiązanie, wybierzmy puf, taboret lub stolik z funkcją przechowywania – wylicza dekoratorka KiK i dodaje: pod łóżkiem czy w innych trudno dostępnych, wymagających schylania się czy wchodzenia na krzesło miejscach, idealnym rozwiązaniem są natomiast pojemniki z uchwytami wykonane z płótna, bo są bardzo lekkie, a dzięki temu komfortowe w użytkowaniu. Do przechowywania różnych drobiazgów przydadzą się drewniane organizery i małe komódki. – Można je znaleźć z łatwością w różnych sklepach, nie tylko w salonach meblowych. Są wykonane z lekkiego materiału i mają niewielkie rozmiary, co w tym przypadku jest ogromną zaletą. Nie trzeba ich samodzielnie składać, łatwo je przetransportować i znaleźć dla nich miejsce nawet w wąskim korytarzu czy rogu pokoju. A cena? Mimo że to właściwie małe meble, kosztują tyle, co inne dodatki, więc nasz portfel nie powinien zbytnio odczuć takiego dodatku – opowiada stylistka KiK.
Z tymi kilkoma prostymi zasadami poświąteczne porządki mogą być naprawdę przyjemne, a przede wszystkim efektywne. Być może przy użyciu wyobraźni i kilku przydatnych gadżetów nasze mieszkanie naprawdę powiększy swoją przestrzeń do przechowywania!