Mówiąc o mieszkaniu studenckim, wskazane jest rozszerzenie kategorii o lokale wybie-rane przez osoby pracujące. Model, w którym młodzi ludzie wyłącznie studiują, nie jest przecież w naszym kraju jedynym. Duży odsetek przeprowadza się na tym etapie do większego miasta. Jak pod wpływem zmian społecznych ewoluuje spojrzenie na projek-ty budynków tego typu? Czy takie obiekty projektuje się wyłącznie z myślą o studencie?
Priorytety to lokalizacja i standard
Studenci, szukając swojego pierwszego lokum, w dużej mierze stawiają na lokalizację. To właśnie ona sprawia, że mogą korzystać z zalet miejskiego życia. Gwarantuje też krótki czas dojazdu do kluczowych punktów: na uczelnię, zakupy czy do ulubionych miejsc spotkań. Po-dobne kryterium zresztą mają ci, którzy studia mają już za sobą (lub wybrali tok niestacjonar-ny), ale w poszukiwaniu pracy przeprowadzają się do większego miasta. Nieduża odległość do miejsca pracy czy uczelni przekłada się bezpośrednio na jakość życia. Brak konieczności stania w korkach czy nawet długich dojazdów to realnie zaoszczędzony czas.
Równie istotny jest standard. Część ofert z rynku wtórnego proponuje rozwiązania, które dla lokatorów mogą okazać się niepraktyczne. Zwłaszcza jeśli mieszkanie jest podzielone na większą liczbę pokoi, a umeblowanie nie uwzględnia potrzeby zróżnicowania stref w prze-strzeni, w której żyjemy. Co to w praktyce oznacza? Pokój, który jest wydzielony z dwóch, urządzany jest tymi samymi sprzętami. Brakuje wówczas wyraźnego podziału na część dzienną (do pracy) i nocną (sen). Znacznie korzystniej wypadają te mieszkania, w których wykorzystano wielofunkcyjne meble, które pozwolą na zaaranżowanie wnętrza w zależności od pory dnia. Do rzadkości należy także balkon. W większości mieszkań wyjście na niego prowadzi tylko z jednego pokoju.
Akademik vs. pokój: czy aby na pewno jedyny wybór?
Najczęściej młodzi stają przed pytaniem: akademik czy pokój w mieszkaniu studenckim? Obie opcje mają swoich zwolenników i przeciwników. Akademiki zapewnią lepsze zintegrowanie się z podobnymi sobie ludźmi. Jednak ci, którzy cenią sobie spokój i prywatność, mogą nie być przekonani co do tego rodzaju rozwiązań. Wybiorą zatem pokój w mieszkaniu, najczęściej dzielonym z innymi studentami czy pracującymi. Muszą jednak liczyć się ze współdzieleniem kuchni czy łazienki, a także koniecznością pewnego dostosowania się do pozostałych do-mowników, wypracowania kompromisów.
W kwestii standardu zdecydowanie lepiej wypadają mieszkania. Część młodych dostaje też mieszkania w spadku czy w ramach prezentu od rodziców na start samodzielnego życia – jednak to stosunkowo rzadka sytuacja. Większość zatem musi liczyć się ze współdzieleniem lokum.
Tu pojawia się zupełnie nowa kategoria, która za granicą ma już dość dużą reprezentację. To mikroapartamenty (trend tiny living czy też micro living), które zostały zaprojektowane jako odpowiedź na zmieniające się tendencje wśród młodych ludzi.
Zmiana społeczna
Millenialsi – bo ta grupa wkracza przecież właśnie na rynek mieszkaniowy i rynek pracy – re-prezentują zupełnie inne podejście do życia niż ich rodzice. Wiele z nich spędza dużo czasu poza swoim miejscem zamieszkania. Praca w co-workingu, spotkania z przyjaciółmi na pla-cach miejskich, korzystanie z oferty gastronomicznej czy środków transportu do wypożyczenia na minuty – rowerów miejskich, hulajnóg czy samochodów – stały się wśród tej grupy normą. Kultura sharing economy, według której nie trzeba posiadać, by móc korzystać, ma coraz to szersze zastosowanie.
Architekci, obserwując te trendy, postanowili wprowadzić je w życie. Fakt, jak istotne dla mło-dych są relacje i to, w jaki sposób je pielęgnują, sprawił, że część funkcji można było prze-nieść poza lokale mieszkalne: do części wspólnych, które przecież sprzyjają socjalizacji. Z kolei to, jak ważny jest dobry standard i ergonomiczne wnętrze, przełożyło się bezpośrednio na wygląd dzisiejszych mikroapartamentów.
Młody rynek mikroapartamentów
W Polsce mikroapartamentowce to wciąż początkująca idea. Są obecnie popularne w wielu dużych miastach europejskich, w Hongkongu, Japonii czy Ameryce Północnej. To odpowiedź na zmieniające się potrzeby i możliwości grupy, dla której takie jednostki są projektowane.
– Mikroapartamenty skierowane są głównie do tych osób, które startują w samodzielnym ży-ciu. Stąd przecież pochodzi nazwa naszego pierwszego projektu w tej kategorii: Startera we Wrocławiu. Dziś jesteśmy w Polsce pionierami tej idei i mamy w swoim portfolio 9 takich pro-jektów – opowiada Paweł Szczepaniak, główny architekt z biura projektowego AP Szczepa-niak. Jak dodaje: – Projekty te cechuje bardzo dobra lokalizacja, często w pobliżu głównych tras komunikacyjnych w mieście, centrów biznesowych czy kampusów akademickich. Sytua-cja, w której obecnie jesteśmy, pokazuje, jak ważne jest zróżnicowanie przestrzeni, w której żyjemy. Stworzenie heterogenicznego miejsca, które będzie użytkowane zarówno przez stu-dentów, jak i osoby pracujące sprawia, że jest ono wykorzystywane nieustannie – nawet w tak niecodziennej sytuacji jak obecnie, gdy część studentów przeszła na nauczanie zdalne, a część – na hybrydowe. Łączenie funkcji jest dziś przyszłością architektury.
Deweloperzy coraz częściej przekonują się do inwestowania w mikroapartamenty i nie po-przestają na jednym budynku. To model, który sprawdza się nie tylko w przypadku młodych osób, które dopiero rozpoczynają samodzielne życie. To także rozwiązanie dla tych, którzy często podróżują służbowo, a inwestycja w mikroapartament mogłaby być bardziej opłacalna niż częste wynajmowanie hotelu.
Kontrowersyjny metraż?
W dyskusji o mikroapartamentach często pojawiają się argumenty dotyczące niewielkiego metrażu lokali. Jednak nie można zapominać o tym, że jednostki te nie są tożsame z miesz-kaniami w zabudowie wielorodzinnej – i nie można ich w tej kategorii rozpatrywać. Natura mikroapartamentów jest bliższa akademikom czy hotelom. Oferują one jednak wyższy stan-dard i wielofunkcyjne przestrzenie, a do dyspozycji lokatorów są również przestrzenie wspól-ne. To alternatywa dla tych, którzy mieliby wybrać pokój we współdzielonym mieszkaniu lub domu studenckim. Mikroapartament daje podobną powierzchnię użytkową przy jednoczesnej prywatności, nowoczesnym wyposażeniu oraz posiadaniu własnej łazienki czy aneksu ku-chennego. To w pełni samodzielne jednostki, które są propozycją na start. Ich istotą jest życie społeczne. Przestrzenie wspólne, co-workingi, lokale gastronomiczne czy siłownie są natural-nym rozszerzeniem lokum – dlatego nie powinny być rozpatrywane jedynie w kontekście me-trażu, a całego ekosystemu, który powstaje w ramach tej zabudowy.