Prezentujemy artykuł związany z zakupami w sieci opracowany przez Portal Finansowy Money.pl. Głównym źródlem dochodów Portalu W-A.pl jest właśnie e-księgarnia - alejahandlowa.eu, stąd też zainteresowanie tematem. Zwłaszcza iż badania pokazują, że to właśnie książki są najczęściej kupowanym produktem w internecie.
W e-sklepach kupujemy najczęściej książki i elektronikę. Na aukcjach polujemy na ubrania i buty, a w serwisach ogłoszeniowych szukamy części samochodowych - wynika z przeprowadzonych przez Money.pl badań preferencji zakupowych internautów.
Wciągu dwóch lat odsetek internautów, którzy sieć wykorzystują jako miejsce zakupów urósł dwukrotnie. Spośród ponad 4,5 tysiąca ankietowanych przez Money.pl użytkowników sieci aż 85 procent deklaruje, że jest e-klientami. Jeszcze w 2007 badanie NetTrack, realizowane przez SMG/KRC mówiło o 42 procentach.
Wśród osób kupujących dziś w sieci blisko połowa na wirtualne zakupy decyduje się raz na kilka miesięcy. Więcej niż co trzeci e-klient mierzy częstotliwość kupowania w tygodniach, a co dwunasty przyznaje się, że pieniądze w sklepach czy na aukcjach wydaje regularnie co kilka dni.
Panowie wolą sklepy, panie wybierają aukcje
Na internetowe zakupy wyraźnie częściej decydują się mężczyźni. Korzystanie z ofert w sieci deklaruje 89 procent panów. Wśród pań odsetek nieznacznie przekracza 79 procent.
Kobiety częściej kupują na internetowych aukcjach. Korzysta z nich ponad 70 procent ankietowanych, zakupy w sklepach deklaruje nieco ponad dwie trzecie kupujących internautek.
Mężczyźni dla odmiany preferują sklepy - z ich oferty korzysta trzech na czterech panów, którzy w sieci kupują. Wynik serwisów aukcyjnych jest wśród mężczyzn o 3 punkty procentowe niższy.
Popularność aukcji internetowych, bez względu na wielkość miejscowości, z jakiej łączy się internauta, oscyluje na poziomie nieznacznie przekraczającym 70 procent. Podobny, stały poziom dotyczy serwisów ogłoszeniowych. Z tą różnicą, że odsetek użytkowników nigdzie nie przekracza 5 procent.
Zupełnie inaczej rzecz ma się w przypadku e-sklepów. Im większa miejscowość, tym ich popularność jest większa.
W najmniejszych miejscowościach sięga niecałych 62 procent (to wynik o prawie 12 punktów niższy niż aukcje), a w dużych miastach jest to już prawie 79 procent (ponad 7 punktów przewagi nad aukcjami).
Jeszcze wyraźniej trendy widać w zależności od zasobności portfela. Wśród osób zarabiających mniej - zdecydowanie większą popularność mają aukcje, a ze sklepów korzysta niewiele ponad 61 procent ankietowanych. Im sytuacja materialna lepsza, tym chętniej robimy zakupy w sklepach.
W przypadku korzystania z serwisów ogłoszeniowych zależności nie są już tak jednoznaczne. Odsetek użytkowników tej formy oscyluje w przedziale 3-4 procent. Wyraźna różnica widoczna jest jedynie w przypadku zarabiających najwięcej. Spośród internautów-klientów zarabiających miesięcznie ponad 5000 złotych, z ogłoszeń korzysta prawie 6,5 procent ankietowanych.
Z pierwszej ręki książki, z drugiej ubrania i części
Zdecydowanie najchętniej kupowanym w internecie towarem są książki. Do skorzystania z usług internetowych księgarni przyznaje się ponad połowa klientów e-sklepów.
Kolejne miejsca na liście produktów najchętniej kupowanych z pierwszej ręki zajmuje elektronika.
Na aukcjach oczywiście również trafić można na rzeczy nowe, jednak badani przez Money.pl internauci przedmioty kosztowne kupują w ten sposób wyraźnie rzadziej niż w sklepach. Najchętniej licytujemy więc ubrania i buty oraz książki. Wyraźnie częściej niż w przypadku sklepów za pośrednictwem platform aukcyjnych właścicieli zmieniają zabawki i telefony komórkowe.
Z kolei wśród internetowych ogłoszeń najczęściej transakcją kończą się te dotyczące części samochodowych. Równie chętnie kupujemy dzięki nim także ubrania i buty. W czołówce najpopularniejszych towarów, które udaje się sprzedać ogłoszeniodawcom jest też sprzęt sportowy i turystyczny, którego próżno szukać w czołówce transakcji sklepowych czy aukcyjnych.
Ogłoszenia są jednocześnie sposobem na zdobycie przedmiotów niszowych, których w ofercie sklepów czy u osób wystawiających przedmioty na aukcjach znaleźć nie sposób. Co czwarty internauta, który przyznał się do kupienia czegoś z ogłoszenia zaznaczył, że przedmiot transakcji nie da się zakwalifikować do żadnej z najpopularniejszych kategorii, które można było wybrać w badaniu.
E-klientów będzie przybywało
Tylko 15 procent internautów deklaruje, że zakupów w sieci nie robi. Zdecydowanie przeważa wśród nich jeden argument - kupowany towar trzeba najpierw zobaczyć na własne oczy. Co szósty tłumaczy się brakiem zaufania do wirtualnych sprzedawców. Co dwunasty zaś - wini za to nieuczciwych i nierzetelnych sprzedających, z których usług skorzystał w przeszłości.
Jednak aż co trzeci internauta, który dziś nie kupuje w sieci, nie jest zdeklarowanym przeciwnikiem e-handlu. Co czwarta osoba z tej grupy nie potrafi jednoznacznie wskazać przyczyny omijania sklepów, aukcji czy ogłoszeń. Co szesnasta przyznaje, że w internecie kupować nie potrafi.
Z tych dwóch ostatnich grup rekrutować się będą zapewne nowi e-klienci. A że będzie ich przybywać, to niemal pewne. W badaniach Money.pl aż 92 procent ankietowanych odpowiedziało, że w przyszłości na pewno zrobi zakupy w sieci.
W badaniu ankietowym, przeprowadzonym w dniach 17-20 listopada wzięło udział 4521 internautów Money.pl